wtorek, 27 września 2011

Dygresja o piosence kabaretowej

Mam duże uznanie dla polskiej twórczości kabaretowej. W jakimś sensie ukształtowała ona moje poczucie humoru. A także wskrzesiła zainteresowanie aktywnością sceniczną w okresie liceum. Wtedy po raz pierwszy miałem okazję zmierzyć się z widownią i pogrzać się w blasku zwodniczej sławy, gromkich braw i owacji.

W liceum miałem okazję kilkukrotnie brać udział w przedstawieniach grając między innymi geja. Teraz wydaje się to niczym szczególnym, ale na początku nowego tysiąclecia temat zaczynał dopiero funkcjonować w opinii publicznej, więc adaptacja Potopu i rola Kmicica - geja, który obawiał się, że zostanie nadziany na sztywny pal, była dość kontrowersyjna. Co zresztą przełożyło się na opinie w szkole. Jedni bili brawo i gratulowali odwagi, inni, anonimowo i poza plecami starali się obrażać i wyśmiewać.

Wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, na czym polega kontrowersja i że pewne tematy mogą budzić w ludziach wrogość. Niektórzy nie oddzielali sceny i kreacji od osoby występującej na niej.

Fascynował mnie kabaret, skecz, monolog, forma zwana One Man Show. Najpóźniej zaakceptowałem jednak piosenkę kabaretową. Początkowo nudziły mnie występy, które zżynały z Olgi Lipińskiej i Kabaretu Starszych Panów, albo uderzały w tony poezji śpiewanej tudzież piosenki aktorskiej. Potem mnie olśniło za sprawą kabaretu Mumio. Abstrakcja i absurd piosenek Nocniku ciurlikaj, Kubeczek , Ucha, ucha, świtezianka, rozwaliły mnie. Ale najlepszym dziełem muzycznym Mumio dla mnie jest Senior Egenio i mój hit Jesień, jesień, jesień.

Zanim jednak Mumio pokochałem fascynował mnie młody Stuhr. Na okrągło słuchałem zwłaszcza dwóch jego świetnych parodii Grzegorza Turnaua oraz Stanisława Soyki. Kocham jak ktoś potrafi klasykę przerobić na coś świetnego, jak w przypadku piosenki Czerwonego Tulipana Jedyne, co mam, która w nowej wersji stała się hymnem studentów.

Wracając na chwilę do totalnego odjazdu na scenie. Jestem ogromnym fanem Grzegorza Halamy, którego wykony muzyczne uważam za totalnie rozwalające, jak chociażby Piosenka satanistyczna. Duży wkład w piosenkę kabaretową wnieśli Łowcy.B zwłaszcza swoją interpretacją Shape of my heart Stinga oraz Wino Polali. A tym, co zwróciło na nich moją uwagę była Dziewczyna dziewica.

Ostatnio odkryłem również rewelację, którą katuję się niemal codziennie na poprawę humoru. Kabaret Smile Bździszewo! To mnie rozwala.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz